







Każdy kto choć trochę interesuje się medycyną naturalną słyszał na pewno o
szkodliwym wpływie promieniowania cieków wodnych na organizm ludzki.
Skąd się bierze to szkodliwe
promieniowanie?
Odpowiedź znajdziemy w fizyce i geologii, a ujmując temat najbardziej
skrótowo...
Woda przeciska się przez warstwy gleby o różnym składzie chemicznym. Mamy
ruch i tarcie, a (jak pamiętamy z fizyki) połączenie tych dwóch elementów
daje wypadkową w postaci wydzielającej się energii. Mamy do czynienia
z różnymi warstwami geologicznymi, różnymi głębokościami, różnymi prędkościami
przepływu i różnymi ciśnieniami co powoduje, że powstaje promieniowanie
o różnej długości fali, które opisuje się w nanometrach (nm). Praktyczni
fizycy już dawno uprościli zapis długości fal. Na przykład długość fali
od 618nm do 770nm odpowiada kolorowi czerwonemu (tak jak w optyce). Dlatego
często w radiestezji mówimy, że ciek promieniuje kolorem żółtym lub zielonym.
Jest to tak zwany "skrót myślowy", bo tak naprawdę to chcemy
powiedzieć, że długość fali emitowana przez ciek wodny wynosi około 580nm
lub od 470nm do 570nm.
Jak promieniowanie powstające kilka lub kilkanaście metrów pod ziemią dociera do naszych domów i mieszkań?
To zasługa jonów dodatnich, które zawsze dążą do najwyższego punktu. Czy
pamiętacie Państwo rysunek z podręcznika do fizyki, tłumaczący dlaczego
piorun uderza w najwyższy punkt? Był tam domek, a koło niego drzewo. Nad
dachem domu i nad koroną drzewa było dużo plusików. To właśnie tzw. jonizacja
dodatnia.
Powstaje ona między innymi w czasie tarcia przeciskających się pomiędzy warstwami ziemi cieków wodnych. Jony dodatnie jak zwykle dążą do góry, a po drodze zabierają wszystkie energetyczne śmieci.
Działają jak winda. Dostarczają do nas szkodliwe promieniowanie nawet z bardzo głębokich warstw ziemi.
Dlaczego promieniowanie
cieków wodnych jest szkodliwe dla ludzi i zwierząt?
Już wiele tysięcy lat temu Chińczycy twierdzili, że choroba to wytrącenie
organizmu ze stanu równowagi energetycznej. Nasza planeta wytwarza wokół
siebie pole magnetyczne, tak jakby posiadała w swoim wnętrzu wielki magnes.
Ludzie, żyjący na jej powierzchni tysiące lat, przyzwyczaili się do tego
promieniowania i nauczyli się zachowywać swoją własną równowagę energetyczną,
a zatem powinni być zdrowi. Jeśli jednak przez dużą część dnia przebywają
w miejscu gdzie naturalne pole magnetyczne Ziemi jest zaburzone przez
silnie oddziałujące czynniki takie jak cieki wodne, sztolnie górnicze
czy złoża minerałów, to naturalna równowaga energetyczna ich organizmów
zostaje zakłócona i zaczynają chorować.
Jak możemy zorientować
się, że śpimy lub pracujemy na cieku wodnym?
Będziemy osłabieni, szczególnie rano przy wstawaniu z łóżka. Będziemy
mieli kłopoty z zasypianiem i niespokojne sny. Będziemy mieć kłopoty z
koncentracją i nawet krótkotrwała praca będzie nas męczyła. Mogą wystąpić
bóle głowy, problemy z trawieniem, alergie. Wszystko to może doprowadzić
do pogorszenia stanu zdrowia i szybkiego powstawania tych samych chorób
u osób pracujących w jednym pokoju lub śpiących w tym samym łóżku. W czasie
radiestezyjnego badania terenu istnieje możliwość przewidzenia chorób
u ludzi przebywających często w określonym miejscu, gdyż poszczególne
długości fal emitowane przez cieki wodne powodują określone choroby. I
tak na przykład kolory (długości fal) wywołują:
KOLOR | DŁUGOŚĆ FALI | MOŻLIWE SKUTKI CHOROBOWE |
SZARY | powstawanie białaczki, rozrost komórek nowotworowych, zawały | |
CZERWONY | 618-770nm | nadpobudliwość, choroby krwi i wątroby |
POMARAŃCZOWY | 588-618nm | choroby serca |
ŻÓŁTY | 570-588nm | choroby układu nerwowego, choroby układu pokarmowego |
ZIELONY | 495-570nm | choroby tarczycy, astmę, niedotlenienie serca |
NIEBIESKI | 480-495nm | bóle mięśni i stawów, zaburzenia rozwoju |
INDYGO | 435-480nm | bóle głowy, migreny, zaniki pamięci, niespokojne sny; jeśli występuje z kolorem żółtym może wywoływać ataki padaczki |
FIOLETOWY | 380-435nm | reumatyzm, artretyzm, gościec przewlekły, dolegliwości mięśnia sercowego, przewężenie arterii |
BIAŁY | jego poziom musi być kontrolowany, gdyż może w zależności od intensywności być kolorem witalizującym lub poważnie zakłócającym stan zdrowia (zawroty głowy, zachwiania równowagi). |
Jeśli o mnie chodzi, to
Radiestezją zainteresowałam się właśnie z powodu cieków wodnych.
Jako absolwentkę wydziału Inżynierii Sanitarnej i Wodnej Politechniki
Warszawskiej zafascynowała mnie wiadomość, że mogę wyznaczyć przebieg
przepływającej pod ziemią wody. W mieście gdzie pełno rur i kabli, których
plany dawno już zaginęły ciężko jest robić wykopy pod fundamenty. Przerwana
rura wodociągowa to nie tylko brak wody w okolicznych domach, to również
możliwość obsunięcia się ziemi do wykopu i wystąpienia takiej tragedii
jak przy budowie metra w Warszawie. Właśnie możliwość określenia położenia
starych rur zainteresowała mnie w czasie wykładu ś.p. Leszka Tulika -
nestora Polskiej radiestezji. Radiestezji uczyłam się jeszcze od niego,
ale przede wszystkim od jego syna Jerzego. I tak jak oni oraz inni kompetentni
radiesteci staram się zapobiegać szerzeniu się efektownych lecz zupełnie
nieprawdziwych twierdzeń na temat radiestezji. Radiestezja jest sama w
sobie dostatecznie fascynującą dziedziną nauki. Dlatego obalić kilka mitów
dotyczących cieków wodnych i ich neutralizacji:
mit nr 1: "Mieszkam na 10 piętrze,
a tam już nie dociera żadne szkodliwe promieniowanie."
Przypominam, że jonizacja dodatnia przenosząca niczym winda każde szkodliwe
promieniowanie pionowo w górę zatrzymuje się dopiero na dachu. Nie ma
więc znaczenia, na którym piętrze mieszkamy. Wszędzie dotrze szkodliwe
promieniowanie cieku wodnego.
mit nr 2: "Był u mnie radiesteta, powiedział, że mam 3 żyły wodne i kazał
przestawić łóżko."
Zacznijmy od tego, że nie każdy człowiek z wahadłem to już radiesteta,
dlatego należy zwrócić uwagę na to czy osoba, która tłumaczy nam istotę przepływu cieków wodnych
i ich oddziaływania na ludzi, posiada wystarczające kompetencje.
Na przykład niejednokrotnie pokazywano mi
dziwne rysunki cieków wykonane przez domorosłych radiestetów. Przedstawiały
one trzymetrowej szerokości strumienie płynące w linii prostej pod domami.
Nie wiem, co chcieli wyrazić autorzy tych rysunków, ale taki tor przepływu
może mieć jedynie rura wodociągowa, a nie ciek. Natomiast jeśli chodzi
o szerokość tych cieków, to proszę mi wierzyć, podziemnych potoków lub
rzek jest naprawdę bardzo niewiele. Zazwyczaj mamy do czynienia z dużą
ilością drobnych cieków płynących nieregularnie. Zazwyczaj pod domkiem
o powierzchni około 100m2 znajduje się na różnych głębokościach
około 150-250 cieków. Pod mieszkaniem o powierzchni około 60m2
o połowę mniej, ale i tak nie jest możliwe znalezienie miejsca do spania
bez cieku pod spodem. Dlatego przestawianie łóżek nie ma sensu.
mit nr 3: "Ustawiłem łóżko pomiędzy
ciekami i mam teraz spokój."
Jak wynika z poprzedniego opisu, nie da się ustawić łóżka pomiędzy ciekami,
ale istnieje jeszcze promieniowanie kątowe. Energia cieku nie działa jak
nóż laserowy, nie kieruje się pionowo w górę. Około 50% tej energii działa
w formie rozproszonej na powierzchni leja o kącie nachylenia około 45°.
Wygląda to mniej więcej tak jak na poniższym rysunku:
Wachlarze rozproszonej energii
dodają się lub odejmują i dlatego stopień szkodliwego promieniowania pomiędzy
ciekami może być większy niż nad ciekiem. Zgodnie z zasadami fizyki i
matematyki każdą falę możemy przedstawić w postaci sinusoidy:
Wartości promieniowania
kątowego obu cieków będą się dodawały (przekrój A) lub odejmowały (przekrój
B). Jeśli trafimy z łóżkiem w miejsce gdzie wartości promieniowania dodały
się to problem jeszcze się nasili. Nastąpi zwiększenie szkodliwego promieniowania
czego efektem może być pogorszenie się stanu zdrowia przebywających tam
ludzi.
mit nr 4: "Ja nie mieszkam na parterze, więc u mnie jest mniejsze promieniowanie."
Niestety zazwyczaj jest
odwrotnie. Z powodu promieniowania kątowego cieku na wyższych piętrach
stopień szkodliwego zapromieniowania bywa wyższy. Na wyższe piętra dociera
bowiem promieniowanie kątowe cieków znajdujących się poza obrysem domu
lub mieszkania.
Jest jeszcze jeden czynnik wpływający negatywnie na stan
naszego zdrowia. To działanie czarnych plam radiestezyjnych. Efektem częstego przebywania w miejscu gdzie się znajdują jest
znacznie zwiększone ryzyko występowania u ludzi zawałów serca i nowotworów.
Skąd się biorą czarne plamy?
Występują wtedy gdy dom usytuowany jest na miejscu starej nekropolii, gdyż zwłoki promieniują czarnym kolorem nawet
setki lat po zgonie. Może to być również tak szczególne zsumowanie się długości fal promieniowania kątowego,
że otrzymamy jako wypadkową długość odpowiadającą kolorowi czarnemu.
Skąd
się biorą czarne plamy radiestezyjne?
Może to być takie właśnie zsumowanie się
promieniowań kątowych kilku cieków, że otrzymamy długość fali odpowiadającą
kolorowi czarnemu, albo usytuowanie domu na miejscu starej nekropolii.
Przez nasz kraj przetoczyło się wiele wojen i pozostawały po nich zapomniane
mogiły. Dlatego w domach budowanych na miejscu ruin pochodzących na przyklad
z II wojny światowej, często występuje 10 stopień szkodliwego zapromieniowania.
W Warszawie najczęściej zdarza się to na terenie byłego Getta i wszędzie
tam gdzie toczyły się walki w czasie Powstania Warszawskiego. Na szczęście
neutralizator skonstruowany przez Leszka Tulika, a wykonywany przez firmę
Karnak radzi sobie i z ciekami, i z wszelkim promieniowaniem geopatycznym,
i z czarnymi plamami radiestezyjnymi. Neutralizator ten chroni ludzi i
zwierzęta przed większością szkodliwego dla nich promieniowania. Jednak
nie wystarczy ustawić go gdziekolwiek w domu. Musi zostać dokładnie dostrojony
do istniejących na danym terenie cieków. Mogą to zrobić tylko odpowiednio
przeszkoleni radiesteci. Po dokładnym ustawieniu neutralizatora otrzymujemy
zerowy stopień szkodliwego zapromieniowania i delikatny biały kolor o
radiacjach ujemnych, czyli to co jest najzdrowsze dla ludzi.
Osoby zainteresowane zamówieniem
profesjonalnej neutralizacji w mieszkaniu, domu lub miejscu pracy proszę
o kontakt telefoniczny lub mailowy podany w zakładce Kontakt.